Dzięki sąsiedzkiej czujności nie doszło do tragedii
Starsza kobieta, przebywająca sama w mieszkaniu, potrzebowała natychmiastowej pomocy. Jej sąsiadka, gdy usłyszała wołanie o pomoc zadzwoniła na numer alarmowy 112. Strażacy wspólnie z policjantami wyważyli drzwi, a załoga karetki pogotowia przewiozła kobietę do szpitala. Gdyby nie czujność sąsiadki i jej natychmiastowa reakcja mogłoby dojść do tragedii.
Wczoraj, na jednym z siemiatyckich osiedli, kobieta usłyszała wołanie o pomoc wydobywające się z sąsiedniego mieszkania. Przypuszczała, że życie sąsiadki może być zagrożone, potrzebuje natychmiastowej pomocy. Nie zwlekając, zadzwoniła na numer alarmowy 112. Już po kilku minutach na miejscu zjawili się policjanci i strażacy, którzy wyważyli drzwi do mieszkania kobiety wzywającej pomocy. Wewnątrz znajdowała się 70-letnia kobieta, która leżała na podłodze i nie mogła wstać o własnych siłach. Kobieta była przytomna i potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej. Po chwili na miejscu zjawiła się załoga karetki pogotowia, która przetransportowała kobietę do szpitala.