Kierował bez prawa jazdy - tłumaczył się włoskim dokumentem
Policjanci z Siemiatycz zatrzymali kierowcę, który stracił prawo jazdy w 2023 roku. Mieszkaniec Siemiatycz próbował przekonać funkcjonariuszy, że może legalnie prowadzić auto, bo ma… międzynarodowe prawo jazdy z Włoch. Jak się okazało – żadnych uprawnień nie miał, a dokument wzbudził poważne wątpliwości.
Wszystko zaczęło się od zwykłego wykroczenia – jazdy bez zapiętych pasów. Policjanci z siemiatyckiej drogówki zatrzymali kierowcę peugeota. Mężczyzna od początku zachowywał się pewnie, ale szybko okazało się, że nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że od 2023 roku nie ma prawa jazdy. Stracił je, bo przekroczył limit 24 punktów. Mimo to nadal prowadził samochód. Na pytanie o dokumenty, mężczyzna z zadowoleniem wyjął „międzynarodowe prawo jazdy” wystawione rzekomo we Włoszech. Twierdził, że odbył kurs, zdał egzamin i że ten dokument uprawnia go do jazdy po Europie. Problem w tym, że nie potrafił wskazać, kiedy dokładnie zdał egzamin i w jakim mieście. Policjanci szybko nabrali wątpliwości. Po sprawdzeniu dokumentu i informacji mężczyzny, funkcjonariusze ustalili, że nie ma on żadnych zagranicznych uprawnień do kierowania pojazdami. Dokument, którym posługiwał się kierowca, został zabezpieczony. Teraz policjanci prowadzą czynności w kierunku możliwości popełnienia przestępstwa z art. 270 §1 Kodeksu karnego, czyli posługiwania się fałszywym dokumentem. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.